autor:
nazwa/adres bloga:
data utworzenia:
2010-05-04
blog czytało: 451143
wpisów: 45
komentarzy: 151
budynek:
wolnostojący, piętrowy bez piwnicy, garaż: 1-st. bok
technologia
technologia murowana bloczki gazobetonowe
miejsce budowy:
Beskidy
|
|
Na blogu zaległa cisza. No bo jak można dokonać czegoś konstruktywnego, czy to w domu, czy w ogrodzie, kiedy pogoda jednostajna aż do obłędu... Jasne, lepiej późną wiosna plucha niż w ogrodzie trawa sucha ale są jakieś granice: wytrzymałości, przyzwoitości, nawodnienia itd :) Przypominam sobie analogiczny czas 2011, kiedy nasz domek był już gotowy, w sensie zbudowany i przykryty dachem, czekaliśmy na okna i elektryka. Od 7 marca, to jest wjazdu koparki na działkę, do końca maja, czyli pokrycia domku dachem, było może z 5 deszczowych dni, w tym jeden w Lany Poniedziałek (prawidłowo!), kiedy to i tak robota stoi. Pamiętam jak przyszłam w deszczu, spacerkiem na budowę, usiadłam w salonie na stercie styropianu i urządzałam w wyobraźni tenże:) Ehhh ale mnie na sentymenty wzięło... A właściwie to chciałam napisać, jakie szczęście pogodowe mieliśmy 2 lata temu, wprost wymarzoną aurę na budowę i jak szczerze współczuję tym z Was, którym ohydna pogoda krzyżuje plany i burzy grafiki... Przed godziną, korzystając z przerwy w prysznicu z nieba, wyszłam do ogrodu, żeby choć zawiesić na chwilę oko na czymś koloru innego niż bure chmurzyska.
I jeszcze w kąciku mam stokrotki, które zanim rozkwitły, wytarmosiłam za rzeką i przyniosłam do ogrodu w pamiętną gorącą niedzielę 3 tygodnie temu (brzmi jak stare, dobre dzieje), kiedy poziom wody w Sole nie sięgał mi wyżej, niż nad kolana.
Jutro ma wreszcie przyjechać wannokabina. Przyjazd płyt tarasowych póki co nie wchodzi w grę, bo musi być sucho, żeby auto z ładunkiem ponad 12 ton nie zostało na zawsze w moim ogrodzie, jako element zabudowy, swoista makabryła, rzekłabym:) Więc jak rok temu czekałam na elektryka jak na Godota, to teraz czekam na słońce i to nie jakiś marny przebłysk, tylko co najmniej 3 dni totalnie pięknej pogody i mam nadzieję, że nie będzie to czas oczekiwania jak w Hiszpanii na lato. Dla zainteresowanych: ostatnio w radio słyszałam informację dla wybierających się tam turystów, że prawdziwie letniej pogody można się spodziewać w ... drugiej połowie sierpnia. I nic mnie już nie zdziwi, bo 24 maja M. po godzinie 13, czyli w środku dnia wjechał do Włoch (przez Udine) i po wyjeździe z kolejnego tunelu przecierał oczy ze zdumienia, bo wycieraczki nie wystarczyły - padał śnieg, temperatura spadła do 2 stopni i wszystko wokół autostrady było białe! Italia, kraina słońca, pasaty i wina... Info o Hiszpanii to tak a propos planujących wakacyjne wojaże:P Cóż, świat się kończy. Tylko dlaczego akurat teraz, jak ledwie co wybudowaliśmy swoje domki??!! Gość 06.06.2013, 06:59
Tytuł: sama prawda
Nie zazdroszczę budującym, długa zima teraz, pora deszczowa! Można się zdenerwować! 06.06.2013, 17:56
Tytuł: Aura
Jeśli Cię to pocieszy Aniu u nas też pogoda jest okropna:/ Niech już to słoneczko wyjdzie! 06.06.2013, 18:14
Tytuł: Otucha
Cóż, lepsze marne pocieszenie, niż żadne ... Ja przynajmniej mogę zapalić w kominku, odkorkować butelkę toskańskiego wina i mieć resztę okoliczności przyrody w poważaniu. Dosyć głębokim:) Pozdrawiam! 10.06.2013, 14:17
Tytuł: slońce!
Jest słońce, jest nadzieja! U nas też sadzenie drzewek i krzewów odłożone w czasie. Teraz czekamy aż to wszystko wyschnie a pies w końcu nie będzie wyglądał jak prosiaczek z błocie:) 10.06.2013, 18:08
Tytuł: pogoda
Kasztanku to zazdrościmy, bo u nas cały czas pada ;-( Sennie i szaro. Gość 10.06.2013, 18:16
Tytuł: :-(
Potwierdzam, we Wrocławiu pada, leje bleee! Gdzie jest słońce? 11.06.2013, 08:05
Tytuł: aura
No wielkie dzięki! Przegnaliście deszczowe chmury na Podbeskidzie! :] A już tak ładnie było - od piątku do wczoraj słońce i ani kropli deszczu a burze obchodziły nas kulturalnie szerokim łukiem ... 12.06.2013, 09:55
Tytuł: i po słońcu
to sie nacieszyłam słońcem-przez 2h,od paru dni nieprzerwanie leje i leje. Z obawą codziennie patrzymy na rzeczkę za domem.. Ale dziś prognoza pogody w TV dała mi nadzieję na najbliższe dni:) 13.06.2013, 14:16
Tytuł: I znów słońce:)
Kasztanko, góra się zlitowała nad nami, co blisko rzeczek domki swoje mamy. A coś optymistycznego napisałam Ci w komentarzu do mojego poprzedniego wpisu. A teraz coś, co też Cię ucieszy - skoro zabrakło dla mnie psiaka z Twojej ekipy (wiem wiem, zbyt marudziłam z decyzją), wzięłam w sobotę psa ze schroniska! Podobny do Twoich, robi wrażenie krzyżówki owczarka z rotwailerem:) Cieszysz się? 14.06.2013, 11:24
Tytuł: psinka
Super! Psinka ze schroniska na pewno Wam się odwdzięczy za to że ją przygarnęliście:) U nas też sporo słońca,zaczełam tygodniowy urlop i niech mi tylko chociaż na chwilę słońce zajdzie to nie ręczę za siebie. W planach mamy zrobić w końcu małą rewolucję na naszym placu boju. Dziś po południu w Trójce był felieton dotyczący planowanych zmian w prawie budowlanym. Dzwonili ludzie, mówili o swoich doświadczeniach, wychodzi na to, że średnia czasu od momentu zakupu działki do wbicia pierwszej łopaty wynosi ok. rok ... Dramat. Nie mogłam się dodzwonić (a gadam z ukochaną Trójeczką często - to świetnie skraca drogę do i z pracy) więc napiszę parę słów o moich początkach. Działkę dostałam w maju 2010 r., zaraz potem zamówiłam Jasia II a że był koncepcją, czekałam miesiąc. Po otrzymaniu projektu ochoczo zabrałam się do kompletowania dokumentów, postanowiłam zrobić to sama, bo niestraszne mi prawo, procedury i urzędy. I ... zrezygnowałam po pierwszym podejściu, przerosły mnie absurdy - konieczność dokonania uzgodnień z Tepsą, mimo braku zamiaru posiadania telefonu stacjonarnego i mimo faktu, iż położenie działki, na której niedawno rosły kartofle, nie dawało cienia przypuszczeń co do umiejscowienia na niej podziemnej telekomunikacyjnej infrastruktury oraz wymóg wystąpienia do gazowni, bo na mapce ostał się projekt gazociągu z minionej epoki, który ponad 20 lat temu przeszedł już do lamusa ... Poza tym na te wędrówki po urzędach i instytucjach trzeba by było cały urlop wykorzystać, więc zleciłam sprawę projektantowi opracowującemu mi projekt zagospodarowania działki. Oni w urzędach mają otwarte drzwi, znają te wszystkie panie Krysie i Wisie a z panami Frankami są na ty... I tak, dzięki temu genialnemu i prostemu (i w skali budowy - taniemu) posunięciu, w połowie sierpnia miałam złożony wniosek o pozwolenie na budowę a 14 września trzymałam w ręku prawomocną decyzję! W trakcie budowy, nauczona doświadczenie, cedowałam sprawy urzędowe na innych, żeby czasu i nerwów nie tracić. A oni załatwiali to w takim tempie, że raz nawet się zdarzyło, iż dostałam ze starostwa wezwanie do uzupełnienia wniosku o przyłącze kanalizacyjne (jakaś bzdura, brak adresu czy coś podobnego) pod rygorem wydania odmownej decyzji a rury już były położone i zasypane, heh. Ale czytając niektóre wpisy tutaj oraz porównując budowlane doświadczenia znajomych, muszę przyznać, że jakaś siła nad nami czuwała ... A najbliższa przyszłość rysuje się tarasowo. Wokół domu mamy utwardzoną opaskę z ziemi, teraz pójdą na to płyty tarasowe a boki będą obsadzone roślinnością. Płyty już zamówione.
Udało się nam w końcu znaleźć wannokabinę, o jaką nam chodziło, trzeba jednak troszkę poczekać ale też już zamówiona. Jakimś dziwnym trafem te po 15 tys. i droższe są dostępne od ręki... No i teren wokół domu już można nazywać ogrodem, w powijakach co prawda ale zawsze coś. Sąsiedzi mają już takie piękne, wymuskane skalniaczki, klombiki, trawniki, huśtaweczki a u nas dopiero zarys ... Jasne, od czegoś trzeba zacząć, tylko dlaczego to tak powoli rośnie?? Glebę mamy tragiczną a dobrej ziemi nie ma skąd przywieźć, bo transport przewyższa jej wartość. No ale, parafrazując, jak się nie ma, co by się chciało, to się ma, co się dopiero co posadziło:)
Nawet jakaś mała architektura się pojawiła:)
A na koniec, celem udowodnienia, że wieś polska beskidzka trzyma się całkiem mocno - widok z mojego salonu. Jakie to szczęście, że w tym roku sąsiad nie posadził ziemniaków - rok temu na majówkę zrobił nam prezent w postaci nawiezienia poletka obornikiem ... P.S. Pani Magdziu, to w nawiązaniu do naszej prywatnej pogawędki o zwierzakach:P
09.05.2013, 09:05
Tytuł: Zwierzaki i inne cudaki
\"Wsiowe\" widoki są mi dobrze znane Pani Aniu ;-) Pozdrawiam kocurka i chomika hihihi :-) A mówiąc poważnie, temat formalności nadal przyprawia wielu o zawrót głowy. Do biura dzwonią osoby i informują nas o przeprawach z urzędami, także na Waszych blogach można wyczytać, że wciąż pojawiają się jakieś nowe komplikacje. Może faktycznie zlecenie tego zadania osobie, która dobrze zna urzędników jest dobrą inwestycją! Pozdrawiam Magda 09.05.2013, 17:08
Tytuł: Biurokracja
W kwestii załatwiania formalności postąpiłem podobnie. Mój kolega geodeta polecił mi gościa który pracuje w architekturza naszego miasta do wykonania planu zagospodarowania.Jego z kolei kolega jest również architektem z uprawnieniami Kierownika Budowy. Wniosek o pozwolenie na budowe oczywiście sam zaniosłem ale potem już od pilnowania byli inni. .Wszystko przebiegało bardzo szybko. Gość 10.05.2013, 09:55
Tytuł: Otoczenie
Bardzo piękne widoczki! Fajnie wyglądają te płytki na taras, jak się kształtują cenowo? Pozdrawiam 10.05.2013, 10:31
Tytuł: płyta tarasowa
To płyty tarasowe betonowe, gr. 6 cm. Cena katalogowa 98 zł/m2 ale każdy przedstawiciel ma spore rabaty, więc mam ją poniżej 60 zł ... aż się nie chce wierzyć, prawda? http://www.awbud-wyrobybetonowe.pl/pl/produkty/2-kostka-brukowa-exclusive-melanz/12-plyta-tarasowa-botticelli.html 10.05.2013, 12:53
Tytuł: .
Witam witam:) i o zdrowie pytam:) U nas w kwestii spraw formalnych nie było tak pięknie,sami wszystko załatwialiśmy, a dokładnie mąż, który momentami tracił już cierpliwość... Ogród robi się baaardzo przyjemny. My też działamy intensywnie już w tym kierunku. Póki co czekamy aż trawka nam wyrośnie, kilka krzewów posadzonych i niestety dla mnie otoczenie domu nadal przypomina plac budowy:( Pozdrawiam Sabina 10.05.2013, 13:06
Tytuł: Kasztan
Cześć Sabinko, a dziękuję, nie narzekam - od przeprowadzki moje zdrowie, zwłaszcza psychicznie, zdecydowanie się zregenerowało:) Wy dopiero zaczynacie - rok temu u nas też był plac budowy, z kupkami piachu itp. Teraz można już coś robić. A jak już będzie taras, to nie będzie odwrotu - przyznam Ci w sekrecie, że nie mam tzw. "zielonego serca", nawet kwiatów nie podlewam, bo ponoć zabijam je spojrzeniem, nie cieszą mnie wprawki młodej ogrodniczki, nie lubię grzebania w ziemi, razem z dżdżownicami i pająkami, brrrr! Ale chciałabym mieć ładnie wokół domu, więc nie kcem ale muszem ... (i tak oto wyszłam na antypanią otoczenia domu) Gość 22.05.2013, 21:34
Tytuł: poszukiwania
Witaj Szukam jakiegoś pomysłu na elewacje domu ( nie jest nowy) i trafiłem na Twój blog, muszę przyznać że wasz Dom wygląda lepiej niż propozycja z obrazka:) Pozdrawiam 23.05.2013, 08:16
Tytuł: elewacja
Dziękuję za miłe słowa:) Nam się też podoba, choć czytałam opinie, że jest okropny i przypomina strażnicę OSP :P Wspomniałam przy okazji bożonarodzeniowej Wielkanocy, że w desperacji wywołanej brakiem słońca i jakichkolwiek oznak wiosny, postanowiliśmy nadać korytarzowi soczystego charakteru. Wykorzystałam też kuchenne kamienie i całość bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że za malowanie w Wielki Piątek nie zostaniemy na wieki potępieni:P Kolor to Śnieżka zielona herbata - wychodzi soczysty ale nie jaskrawy, ładniejszy niż na wzorniku. Wcześniej mieliśmy obiekcje co do marki, bo jednak popularniejsze są inne (może to tylko kwestia reklamy?) ale teraz wiem, że przy następnych malowaniach można brać w ciemno.
Tydzień przed świętami zamówiliśmy komodę pod schody głęboką na 50 cm (niemal wszystkie gotowe mają 30-35, więc funkcjonalność prawie żadna) w kolorze schodów (jesion), żeby nie kombinować. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, była gotowa na piątek, więc z radością przeniosłam do niej robota, mikser, toster, jogurtownicę, foundee, ściereczki, serweteczki itd. a jeszcze drugie tyle się zmieści. Tak więc minus Jasia II - brak spiżarni/schowka n parterze (bo stryszek nad garażem to rewelacja no ale trzeba chodzić po schodach, co leniom niezbyt odpowiada), został szczęśliwie zniwelowany. Jako że pod schodami swoje legowisko ma pan kot, nie pozostało mi nic innego, jak nadanie miejscu kociego charakteru. W tym celu leń poszedł na stryszek po kilka kotów z wielkiej kolekcji Młodej, która po przeprowadzce wyniosła je tam w pudłach twierdząc, że już ich nie zbiera, bo to obciach i siara. Bądź tu mądry człowieku i pozostań przy zdrowych zmysłach ... Z dwojga złego jednak, dobrze że nie rozpoczęła kolekcjonowania np. laleczek voodoo... Aha, gdyby ktoś reflektował na naturę nieożywioną w postaci kotów wszelakich - oddam w dobre ręce:)
Wiosenny kolor na powyższych zdjęciach ma niewiele wspólnego z rzeczywistym, Niech żyją supernowoczesne tanie cyfrówki z setką funkcji! Coraz bardziej skłaniam się do zainwestowania w lustrzankę a potem kto wie, może zawód zmienię? Wszak artystyczna dusza to dobry punkt wyjścia ... Wiosenne pozdrowienia z zieleniących się gór:) p.s. Pomyślałam ostatnio, że można by zwołać blogowy zlot i zorganizować małą imprezkę celem wymiany inwestorskich doświadczeń, tudzież oczyszczenia z nabytych w tym procesie traum. Uważam jednak, iż przykład powinien pójść z góry i nasza kochana pracownia DDC winna nas zaprosić na jakiegoś podwrocławskiego grilla:) 14.04.2013, 20:52
Tytuł: jestem ZA!
Podpisuję się RĘCAMI i nogami pod \"p.s.\":) A komoda super:) Pozdrawiam 15.04.2013, 12:11
Tytuł: Blogowy zlot
Pomysł super, logistycznie ciężka sprawa, pochodzicie z różnych zakątków Polski. Ciężko będzie dogodzić wszystkim! Ale sprawę bierzemy na bardzo intensywne przemyślenia! Czekamy także na pomysły od Was! 15.04.2013, 13:30
Tytuł: Logistyka
Myślę, że temat do ogarnięcia - pomysł przyszedł mi do głowy jakiś czas temu, kiedy zorientowałam się, że większość z aktywnych blogowiczów zlokalizowało się od Łodzi na południe, więc wycieczka pod Wrocław czasowo w granicach rozsądku:) Gdyby tak "rosesłać wici", ustalając jakiś konkretny wakacyjny termin, można sprawdzić, czy będzie odzew, czy jednak pomysł pozostanie w sferze abstrakcji. Ja w każdym razie się zapisuję:) Pozdrawiam Marta 16.04.2013, 14:27
Tytuł: OBEJRZANE
NO NO...PIĘKNIE:) 16.04.2013, 18:18
Tytuł: kolor
Zielone bardzo ładne . W ten zdecydowanie nie-wiosenny czas, składam Wszystkim - załodze DDC, Koleżankom i Kolegom blogowiczom, czytelnikom, sympatykom i wciąż poszukującym wymarzonego projektu, życzenia spokojnych i rodzinnych Świąt, odnowy sił i ducha oraz wiosny w sercach i umysłach:) Dziś mija rok od naszej przeprowadzki... Ciągle coś dokańczamy, realizujemy pomysły, które przyszły "w praniu", parę rzeczy trzeba odłożyć (np. taras) z prozaicznej przyczyny. Jeszcze wczoraj kończyliśmy malowanie korytarza na soczysty, ciepły, zielony kolor - przeciągająca zima tak mnie zdenerwowała, że postanowiłam stworzyć wiosnę w domu, mimo iż zastanawiałam się nad innym wykończeniem ściany. Ale wyszło cudownie i żywo:) Jedno jest pewne - własny dom,. to najpiękniejsze, najbezpieczniejsze miejsce na ziemi! Wszystkiego wiosennego!
Viola 02.04.2013, 13:20
Tytuł: Pozytwynie
Bardzo pozytywnie! Lubię "zaglądać" do Ciebie:) Pozdrawiam 02.04.2013, 14:00
Tytuł: :)
Dziękuję i zapraszam, nie tylko wirtualnie, jeśli to możliwe:) Korzystając z ostatniego dnia ferii i nieobecności Młodej, wrzucam fotkę z jej pokoju. Generalnie nie wchodzę tam, żeby się nie denerwować ale wczoraj wjechałam z mopem, dla własnej higieny psychicznej. Aktualny trend to zero firanek/zasłonek, dywanów i książek, poza niezbędnymi do szkoły ("tyle razy Ci mówiłam, że nienawidzę czytać!"), za to buty do siatki, piłki, torba na te sportowe akcesoria, kolczyki, rzemyki, mazidła i mój puder za 5 dych, który jakiś czas temu mi zniknął - to i owszem. Nie, nie marudzę - mam super córę, która, mam nadzieję, zostanie czołową siatkarką, by miał kto matkę na emeryturze wspomagać, gdyby jakimś cudem dociągnęła do około siedemdziesiątki.
A tak przy okazji, to wszystkie Blogowe Koleżanki meblują pokoiki dla swoich maleństw a ja mam taką pannicę. Poczułam się z lekka staro:( Ale, jak by to ujęła Dżus, lepiej siostrą być dla córki, niż odliczać lata z górki, hihi. 24.02.2013, 18:03
Tytuł: ;-)
Aniu jakby to ujęła Dżus-Linda " cóż ty piiip wiesz o dużych dzieciach ..." Lepsze dziecko "na wylocie" niż zsikanych pieluch krocie ;-) 24.02.2013, 20:27
Tytuł: córa
No to gratuluje takiej "dużej" córy. Ehh jak ja kochałam siatkówkę:) I co mi po niej zostało?Wspomnienia i strój z zawodów:( Moja latorośl (patrz zdjęcie profilowe:P )za miesiąc kończy 3 lata a humorki jak zbuntowany nastolatek. 25.02.2013, 06:49
Tytuł: ;-)
Córy nie posiadam .Dużego synusia a i owszem ;-) 25.02.2013, 07:50
Tytuł: synuś
Dżus, a ja myślałam, że masz 19 lat!!! No, w porywach do 22:P 28.02.2013, 12:33
Tytuł: Nastolatki
Witaj Aniu I jak tam po sprzątaniu nie było konfliktu pokoleń?;-) Nasze biuro kibicuje siatkarzom i siatkarką, tak więc powodzenia dla młodej i wytrwałości w treningach. Może rośnie kolejna Małgosia Glinka:P 28.02.2013, 13:21
Tytuł: porządek
Każdy by się ucieszył, że podłoga do pantofli się już nie klei:P Kibicujecie siatkarkom? Super! Będę wiedziała, gdzie się zwrócić po sponsoring dla drużyny :)))) Pozdrawiam 28.02.2013, 13:29
Tytuł: :-)
Zawsze można próbować :-) Już w niejedną akcję się zaangażowaliśmy. http://www.domdlaciebie.com.pl/?str=aktualnosci&id=213&pageID=12 http://www.domdlaciebie.com.pl/?str=pomozmy-innym ARCHIWUM WPISÓW» 2015 sierpień
» 2015 styczeń » 2013 grudzień » 2013 listopad » 2013 październik » 2013 wrzesień » 2013 sierpień » 2013 lipiec » 2013 czerwiec » 2013 maj » 2013 kwiecień » 2013 marzec » 2013 luty » 2013 styczeń » 2012 grudzień » 2012 listopad » 2012 lipiec » 2012 maj » 2012 kwiecień » 2012 luty » 2012 styczeń » 2011 listopad » 2011 wrzesień » 2011 lipiec » 2011 czerwiec » 2011 maj » 2011 kwiecień » 2011 marzec » 2010 listopad » 2010 wrzesień » 2010 maj |
Serwis anka32.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez anka32.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies