autor:
nazwa/adres bloga:
data utworzenia:
2010-05-04
blog czytało: 451131
wpisów: 45
komentarzy: 151
budynek:
wolnostojący, piętrowy bez piwnicy, garaż: 1-st. bok
technologia
technologia murowana bloczki gazobetonowe
miejsce budowy:
Beskidy
|
|
ARCHIWUM2015 sierpieńW dniu, w którym dowiedziałam się o otrzymaniu zaszczytnego wyróżnienia "Blog Roku 2014" obiecałam, że jeszcze tu wrócę - trochę to trwało... Fakt, rozstać się ze stroną DDC trudno, śledzę nowe projekty i aranżacje (dlaczego niektóre powstały tak późno??!!), czytam nowe blogowe wpisy, odpowiadam na pytania. Minęło prawie 3.5 roku, odkąd mieszkamy! Aż się wierzyć nie chce. Przez ten czas mnóstwo się zmieniło. Szarości, które przy wykańczaniu domu sobie wymyśliłam, dziś są szalenie modne - w byle markeciku budowlanym wszystko w całej gamie. Wówczas jeździliśmy od sklepu do sklepu z panelem Krono w ręku na wzór, nigdzie nie było podobnego wzoru i kolorystyki (szarej oczywiście). Za drzwi zewnętrzne popularna firma chciała niemal 5 tysięcy, bo szary był niestandardowym kolorem... Drzwi zewnętrzne z kotłowni kupiliśmy standardowe, brązowe i pomalowaliśmy, podobnie jak bramę garażową. Z ledwością wybrałam fronty do kuchni, w których połyskliwie tliły się srebrnoszare refleksy... Pamiętam, z jakim wahaniem decydowałam się na białe kuchenne szafki wiszące, na dodatek z połyskiem - wtedy kojarzyły się z "mydełkowymi" PRL-owskimi kuchniami. Płytek do łazienki w szarościach było jak na lekarstwo. A teraz biel i cała gama szarego zagościły w kuchniach i salonach... Nie mam w zwyczaju ulegać modom i gdybym w tej chwili urządzała dom, nie wyglądał by jak setki właśnie powstających biało-szarych wnętrz, niczym z katalogu. A te 4 lata temu zrobienie "szarych" zakupów to był nie lada problem. Jedyne, co bez problemu było dostępne w graficie, to okna (wewnątrz białe) i gont bitumiczny. Przez ostatni czas wokół Jasia się pozmieniało, skarpa tarasowa obrasta, taras też zdobią rośliny w donicach przerobionych na szaro :) Zdjęcia zrobione 1 czerwca.
Podjazd dopiero tej wiosny zyskał planowany look.
Wszystko - i wypielęgnowany taras, ogród i podjazd, to dzieła mojego M. Ja nie mam ani ręki do kwiatów (brak zielonego serca - czasem nawet i zwykłego nie miewam...) to i do bruku pewnie też, kilka rządków kostek przeniosłam z palety i przyznaję, że były ciężkie... Żeby nie było, że nic nie robię - czasem koszę trawę (i to chyba jedyna dyscyplina, którą uprawiam). Co do zmian w samym domu, to nie mam manii przestawiania przerabiania itp. Miałam znajomą, która jeśli nie przemeblowała swojego małego mieszkania w bloku co jakiś czas, wpadała niemal w depresję - uznałam wtedy, że takie potrzeby mają osoby rozchwiane wewnętrznie i tej wersji się trzymam (co do znajomej - teza trafiona). Mam jednak swoje małe sposoby na drobne zmiany, dające czasem spory efekt - np. kupuję na Allegro gotowe zasłony i firanki, naprawdę można znaleźć coś niebanalnego za 20-30 zł/sztuka - wtedy bez żalu można je nawet po sezonie wyrzucić... Na wiosnę małym kosztem zmieniłam szklane klosze do lamp, które szczerze znienawidziłam po tym, jak się okazało, że są nie do dopolerowania i zaświecone ukazują wszystkie skazy i smugi (a sama je kupiłam, zapaławszy miłością od pierwszego zobaczenia) na abażury z ciekawą fakturą (znalazłam firmę, która wykonuje na zamówienie z wybranych materiałów wszelkie wzory, rozmiary, kolory). Zawiesiłam też nowe firanki i zasłonki i salon jak nowy :) Przy okazji do dziś czkawką odbijają mi się zasłony i firany do salonu szyte dwa lata temu przed Bożym Narodzeniem, przez które omal nie rozwiodłam się z moim niemężem, bo miały czelność mu się nie podobać (a przecież były idealne!) a tyle forsy na nie wydałam! Nigdy więcej! No ale człowiek uczy się na błędach, szkoda że tylko te własne zaprogramowują nasz wewnętrzny "stop"...
I to już naprawdę koniec. Dom w pełni wykończony, wolny pokój zamieszkany - nic tylko żyć, ciesząc się tym, co się ma, doceniając drobiazgi, bo to one składają się na mozaikę tworzącą nasze własne kalejdoskopy... Raz jeszcze dziękuję za wyróżnienie oraz wszystkie gratulacje i ciepłe słowa, deklaruję swoją obecność wirtualną na DDC i nadal służę radami czy podpowiedziami. Pozdrawiam! 02.09.2015, 13:37
Tytuł: ;-)
Anulka :-)) I tak tu będziesz zaglądać- nie ma takiej siły,żeby nie :-) Pozdrawiam powakacyjnie :-* ARCHIWUM WPISÓW» 2015 sierpień
» 2015 styczeń » 2013 grudzień » 2013 listopad » 2013 październik » 2013 wrzesień » 2013 sierpień » 2013 lipiec » 2013 czerwiec » 2013 maj » 2013 kwiecień » 2013 marzec » 2013 luty » 2013 styczeń » 2012 grudzień » 2012 listopad » 2012 lipiec » 2012 maj » 2012 kwiecień » 2012 luty » 2012 styczeń » 2011 listopad » 2011 wrzesień » 2011 lipiec » 2011 czerwiec » 2011 maj » 2011 kwiecień » 2011 marzec » 2010 listopad » 2010 wrzesień » 2010 maj |
Serwis anka32.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez anka32.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies